Miłość to (cywilizacyjna) szmata
Kwaśny deszcz wyżera moje ideały
myślę podobnie do ludzi przesiąkniętych
goryczą
tak miłości nigdy nie było
wymysł szukających zrozumienia
bojących się reakcji znajomych
poddających się presji
chemia związana regułami matematycznymi
instynk stadny
feremony ze sklepu
tani tusz do rzęs i czerwone stringi
wazelnia na włosach i metanabol
złączone rączki w parku i tanie wino
za dużo holywoodzkich filmów
za wiele taniej poezji
najważniejsza , umrę bez niej
bzdura pogania bzdure
tyle innych rzeczy na świecie
opad radioaktywny może żyć bez miłości
okłamujemy się
dążymy tylko do jednego
facet chce seksu , kobieta jej
rezultatów
Czy to jest miłość, czy tylko pozostałość
po rozmnażaniu jaskiniowców?
wiem i rozumiem to wszystko , lecz ciągle
boję się samotności
znam oblicze prawdziwej miłości, lecz nie
mogę jej zniszczyć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.