miłość, wariacja, nienawiść.
Chciałam ci oddać moje oczy.
Abyś mógł zobaczyć mój świat.
Najchętniej dałabym ci ręce.
Abyś mógł czuć jak bardzo są chłodne.
Chciałabym pokazać jak mocno bije serce.
Wtedy kiedy stajesz przed oczami.
Udowodnić jak szybko myśli przelatują przez
głowę.
Gdy jesteś z inną.
Kiedyś mogłabym powiedzieć wprost.
Że kocham. I nie było by to niczym złym.
Teraz nie mogę się przyznać że to już nie
miłość.
Jeśli wariuje się z miłości, w końcu ta
wariacja
Przeobraża się w nienawiść.
Uwierz.
Bo nie dostaniesz ani mych oczu.
Ani rąk, ani serca.
Już nigdy.
nie powiem, że dla Ciebie. nie zasługujesz na to.
Komentarze (3)
Gorycz zawiedzionej miłości. Rozumiem i współczuję.
Dam + na pocieszenie...
Odniosłam wrażenie, że autorka zbyt pewnie sie
poczuła... Hmm! Ale, wiersz nie jest najgorszy,
wypadałoby jednak nad nim jeszcze popracować. I -
banalny temat. Wiem, że zdrada (?) boli itd. ale
czasem można ubrać inaczej słowa.
...bo niektórzy nie są warci :-)