Miłość i Wojna
(dziękuję Mirro)
Morze spermy przelałem
w boju o podległość
Jej młodego ciała -
aby pod gradem pocałunków
tysiąc razy polec..
Lecz niestrudzenie zdobywałem
bastiony jej piersi,
oznaczone symbolem 40i4.
Spierzchniętych pocałunkami warg
pragnienie gasząc w kropelkach jej potu,
opór reduty V
pokonywałem przemyślnie -
językiem przecinając zasieki
z poskręcanych włosów;
aby w oczekiwaniu
słodkiego końca walki
poczuć -
jak słabnące drżenie ciała
powoli zwiastuje Pokój.
Od stop aż do ramion
demarkacyjne linie wytyczyłem,
uwzględniając erogenne punkty.
Ustami i językiem nieustannie
zaznaczałem drogi odwrotu.
Od wnętrza dłoni aż po łuki bioder
w zagłębieniach ramion , zakamarkach
szyi,
kryjąc się jak w słodkich okopach.
Choć tyralierą palców anektowałem plecy
a w ofensywie pocałunków przejmując
inicjatywę -
chytrym manewrem zajmowałem jej tylne
pozycje;
to po eksplozji zdalnie kierowanego
pocałunku,
w pozornej euforii zwycięstwa
nieraz nad bojem traciłem kontrolę !
Bo cóż czynić kiedy w słodkiej szarży
kawalerii
niespodziewany atak Cię zaskoczy?
Z czasem
zamknięty w jej udach i ramionach
(nim oddałem ostatni wystrzał
brany w niewolę snu),
taktykę kontrataku obmyślałem
skrycie -
przed nadmierną kontrybucją uczuć!
Tysiące razy zdążyłem tak polec,
lecz pod gradem pocałunków
nigdy walki nie przegrać !
Mając w pamięci z zasad kilku:
zawsze stawać na Apel
Poległych w Miłosnym Uścisku!
Aby w czułym wzajemnym poddaniu,
aż po kres pamięci
takiej chcianej wojny przedstawić
memoriał.
Co po wszystkie czasy sprawi,że
non omnis moriar.
Komentarze (10)
Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem.
Cudowne łączenia, mi się podoba wiersz.
"Ars69" - Wiesz chłopie,że jesteś współwinny?-)
Cieszę się ,że Ci się spodobało! Pozdrawiam.
"aranek" - ty jeszcze zręcznie dorzuciłaś muzyczny
podkład. To bardzo ważne!.-)
"suzimaju" - ale obiecujesz ,że przeczytasz kiedyś
wieczorem? albo w południe? Pozdrawiam wierną
czytelniczkę!-)
"blondynka8" - Twój zapał do boju uznaję za
WZORCOWY!-) Pozdrawiam.
Miła "Recenzjo"- średni czas seksu w polsce to
kilka minut.. Jeśli poświęciłaś więcej czasu na ten
wiersz to nic nie mogło mi sprawić większej
przyjemności-)pozdrawiam Cię ładnie.
Erotyczek owszem,owszm, dowcipnie zmysłowy (albo
zmysłowo dowcipny), choć może ciut przydługi. Ale cóż:
a la guerre comme a la guerre...
Chyba dałabym się zaanektować, a z obrony nici, bo
zasieki przegryzłabym samiutka. Taka walka wręcz
niezwykle podnieca, zatem do boju - nieprzyjacielu:)))
Super!
Ups szósteczkę - przepraszam:( bardzo
Instrukcja na szusteczkę - taka wojna mnie się
niezmiernie podoba -są polegli ale jednak nie wszystko
umiera.No a sam przebieg i sztuka walki - imponujące.
W nocy niestety poszłam w końcu spać, ale w pełnym
słońcu - "Miłość i wojna" :)Tylko teraz jeszcze
trzeba przestawiać biegi a po przeczytaniu wiersza...
hm -działa- świetny! Pozdrawiam weekendowo!