Miłość i zazdrość na jednym...
Miłość i zazdrość przy drodze siedziały
i takie dysputy ze sobą miały.
Ja swą namiętnością świat rzucę na nogi,
rozkołyszę nad morzem uczucia gorące,
niech poczują żar namiętnych pocałunków,
ekstazę w chwilach uniesień,
niech brzemienne będą w skutkach moje
rządze.
Na to zazdrość odezwała się z
wściekłością,
dopóki ja na tym ziemskim padole żyje,
pokłócę wszystkie namiętne związki,
niech poczują błogie me działanie,
wszak chcę tu wprowadzić jakiś porządek.
I tak dyskutowały nad człowieka losem,
że śmierć zgarnęła obie swoim kosem,
obie marnie swój żywot skończyły,
zapanowała błoga cisza.
Komentarze (4)
Milosc i zazdrosc nigdy nie ida w parze...zazdrosc
jest gorsza od smierci...
Przemyślane wartości w każdym wersie. Całość bardzo
ciekawa, tylko siłę przekazu zmniejsza brak rytmu przy
tym układzie wersów., Nie umniejsza to jednak jakości
wiersza. :)
Podobno miłośc z zazdrościa ida w parze ale nie wolno
tej cienkiej granicy przekroczyć
No smierc - ta to potrafi..... Czasem wtedy dopiero
konczy sie to, o co nie warto bylo walczyc....