Z miłości
To było lato.
Biegaliśmy po łące
I zbieraliśmy kwiaty pachnące.
Trzymaliśmy się za ręce.
Nie trzeba nam było nic więcej.
Byliśmy szczęśliwi, cieszyliśmy się
sobą.
Nie przejmowaliśmy się jego chorobą.
Chcieliśmy zapomnieć chociaż na chwilę
By jeden dzień spędzić trochę milej.
Póżniej on umarł a ja zostałam.
Wciąż miesiącami za nim płakałam.
Żyć bez niego nie potrafiłam,
Nie wytrzymałam i się zabiłam.
Komentarze (1)
Zabiłaś się, ale żyjesz,wszystko będzie
dobrze.Pozdrawiam:)