Miłości
Ach! To ty.
Jednak przyszłaś.
Wejdź!
Otwieram serce na oścież.
Wejdź!
Tylko wezmę klucz,
ten od codzienności.
Wejdź!
Odwróciła się nie weszła...
*****
Matczyna
Chodź...
No, chodź.
Przytulę!
Troski w mym sercu złóż...
Ucałuję najczulej.
No, uspokój się już.
autor
Alicja Koowalczyk
Dodano: 2014-01-27 21:42:20
Ten wiersz przeczytano 1717 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Refleksyjnie, prawdziwie. "Celny" wiersz.
Pozdrawiam
Ona przestraszyła się codzienności
Miłość matki jest zawsze zachwycająca bogactwem uczuć.
Natomiast pierwszy wiersz jest zastanawiający
przekazem. Nie była gotowa na uczucie? Czy on
przeraził się trudów codzienności we dwoje? Pozdrawiam
serdecznie.:)
na matczynej miłości nigdy się nie zawiedziesz
...piękny refleksyjny wiersz :-)
pozdrawiam
Najlepszym balsamem na troski,
jest Ta, która uczy miłości!
Pozdrawiam!
to prawda jedyna miłość to matki do dziecka pozdrawiam
Bywa, że lepiej wyjść, niż wejść. Refleksyjny.
Pozdrawiam.
no tak to już jest z niektórymi kluczami, drzwiami i
codziennością... :)
Refleksja która zatrzymuje, miłość najprawdziwsza
jedyna to tylko matczyna. Pozdrawiam serdecznie