Z miłości do Bieszczadów
wierszyk turystyczny, póki nogi niosą... wędruję :)
Hej bracie – buku strzelisty,
hej siostro – połonina zielona,
dzisiaj idę z wami się spotkać,
waszego widoku spragniona.
Poszukamy znajomych śladów,
dawnych wzruszeń blasków i cieni,
chcę zostawić znów cząstkę serca,
na kochanej bieszczadzkiej ziemi.
Na szczyt wejdę, usiądę zmęczona,
wsłucham się w wiatru granie,
spojrzę w niebo rozanielona,
blisko ciebie będę mój Panie.
Oddaję wam siebie co roku,
wkrótce chyba nic nie zostanie,
dnia pewnego ktoś znajdzie serce,
pulsujące w dzikim łopianie.
Siostro, bracie i Panie w niebiosach
my jesteśmy jedną rodziną,
nasza miłość będzie przez wieki
każdej wiosny zakwitać tarniną.
Kiedyś przyjdzie wędrówek kres
i ucichnie duszy śpiewanie,
pozostanie tęsknota i żal
i świadomość, że to – pożegnanie.
Póki co – chwila trwa – tu i teraz,
dzięki czujnym bieszczadzkim aniołom,
wznieśmy toast za mnie i za Was,
żeby wiersz ten zakończyć wesoło.
;)
październik 2012
Komentarze (40)
Witaj raz jeszcze dzisiaj,
oprócz zainteresowania tym co mi nie wprost
poleciłaś, swoim zwyczajem przeczytałam komentarze.
Tde wydały mi się bardzo interesujące...
Nieczęsto takie tutaj spotykam.
Ponadto dostrzegłam drobną nieścisłość w pierwszym
wersie drugiej strofy i zastanawiałam się czy to
napisać?
Mimo zapewniania o moich dobrych intencjach
(zdrowych), wciąż napotykam na niezrozumienie.
Zatem po co mi to.
To mój czas...
to wszystko piszę zby móc możliwość sprawdzenia na ile
możemy się porozumieć.
Wybacz jeśli zanudzam, le z natury jestem poważnym
człowiekiem...
Wiersz jest uroczy i lubię takie poetyckie opisy.
Szczególnie gdy wyczuwa się w nich taką lekkość - jak
w tych strofach./+/
Pozdrawiam z uśmiechem.
Mario! - w polemice z jastrzem - może niefortunni
napisalaś - zapytalas tak - jakby on rymowi "anie/
anie" odmawial racji bytu. - Tylko taką mialem
wątpliwość.
:)
Wiktorze, właśnie wskazał Renacie gdzie ma zbyt
gramatyczne rymy, tym wpisem, zrobiłam copy:
"Po napisaniu warto wiersz jeszcze przeczytać.
Zauważyłabyś powtarzające się rymy -anie: granie,
panie, zostanie, łopianie,śpiewanie, pożegnanie. Z tej
sytuacji są dwa wyjścia: albo nowe zwrotki dopisane
tak, by rozdzieliły te z -anie, albo (i to chyba
ciekawsze) przerobienie całego wiersza na monorym."
Dlatego poprosiłam jastrza o rozklarowanie mi czegoś,
czego nie wiem. Tylko tyle Wiktorze. Ja nie
kwestionuję jego wypowiedzi, bo ma do niej prawo
każdy.
wiersz - bardzo piękny,wyrazisty - wewnętrznie i
zewnetrznie malowniczy. czytelnik - dzięki krztaltowi
wiersa - latwosciąichętnie wchodzi w jego realizacje.
co do rymu w - rodzaju "anie"... - Mario! - przecie
jastrz go - rodzajowo - nie zakwestionował.
Co do "pana" - w tym - podkreslam - niezaleznie od
przekonań wyznaniowych i obowiązujcego niezaleznie od
światogląadu szacunku, ktory - bywa ze musi być
wyraźnie sygnalizowany - w tym wierszu - wielka litera
wydaje mi się wynikac z kutury jezyka i klimatu tego
wiersza.Wielka litera - byaby dobra do wpisania się w
ten wiersz i w te Bieszczady.
Mam pytanie do Jastrza - dlaczego uważasz, że
anie//anie nie powinno mieć racji bytu w dzisiejszej
poezji, jeżeli nie są to te same części mowy? Zależy
mi na tym, byś odpowiedział z podaniem jakiegoś
uzasadnienia (wytycznych, albo innych podstaw) bo nam
wiele razy mówiono na spotkaniach, żeby nie rymować ze
sobą tych samych części mowy, a tu u Renaty są owszem
te grzeszne jak śpiewanie/pożegnanie,
zielona/spragniona, czy też zmęczona/rozanielona, ale
są też moim zdaniem dopuszczalne i niegrzeszne, jak
zostanie/łopianie, granie/Panie i bardzo dobre =
aniołom/wesoło
Masz w zupełności rację Jastrzu...teraz wyraźniej to
widzę. Jedno poprawiam "od ręki", drugie musi poczekać
bo wymaga więcej zaangażowania i wysiłku , na który w
tej chwili mnie nie stać;) Dziękuję za poświęcony dla
mnie czas i cenne uwagi, na pewno przydadzą się w
dalszej mojej "pracy twórczej";) Pozdrawiam ciepło:)
"Brykaj" Aniu bo warto i już można, poluzowali
zakazy;)
Podoba się. Dwie uwagi:
1. Jeśli "panie" to apostrofa do Boga - napisałbym
wielką literą. (a może w Bieszczadach mieszka jakiś
inny ważny dla Ciebie pan?)
2. Po napisaniu warto wiersz jeszcze przeczytać.
Zauważyłabyś powtarzające się rymy -anie: granie,
panie, zostanie, łopianie,śpiewanie, pożegnanie. Z tej
sytuacji są dwa wyjścia: albo nowe zwrotki dopisane
tak, by rozdzieliły te z -anie, albo (i to chyba
ciekawsze) przerobienie całego wiersza na monorym. Ale
i tak masz zasłużonego plusa!
Chyba jednak czas przełamać moje leki... po tym
wierszu bryknę w góry ;-)))
Pięknie jest w Bieszczadach, tak jak w Twoich uroczych
wersach, pozdrawiam ciepło.
To moje ulubione góry do których zawsze z chęcią
powracam
Pozdrawiam :)
Pięknie...Kocham góry. Pozdrawiam serdecznie
piękny :)+
Piękny...tez kocham góry stąd moje korzenie;)
Piękny wiersz. Widać, że kochasz góry.
Bieszczad nie znam, a szkoda.Wiersz wywołał
wzruszenie, przybliżył moje wspomnienia z wędrówek po
Tatrach. Pozdrawiam serdecznie :))