Miłości nie chciałam...
Odejdź,
Na próżno prosiłam
Gdy noc jeszcze w pełni nie była.
Odejdź,
Zanim uwierzę
Że jestem dla ciebie jedyna.
Prosiłam…Na próżno,
Me słowa
Upchałeś na dnie starej skrzyni,
A teraz jest już za późno
A teraz dlaczego się dziwisz?
Że kocham, choć wcale nie chcę
Że brak mi twych ramiom, uśmiechu
Że wciąż pragnę więcej i WIĘCEJ
Na twarzy Twojego oddechu.
Dotyku jak pióra pawiego
Gdy kolorową swą tęczą
Pieściłeś słowami me zmysły
W noc ciemną, najgorętszą.
Umieram i rodzę się w bólu
Gdy obok przechodzisz bez słowa
Tęsknota i żal mną zawładnął
…Nie byłam na to gotowa…
Komentarze (9)
...Mały Książe... moja ulubiona lektura, raz w
miesiącu.
Moje tak.Pozdrawiam.
Na miłość musi być ta chwila ta jedyna,gdzie serca
podają sobie dłonie i odchodzą w szczęściu
zapatrzone.Teraz, gdy przechodzi bez słowa pragnienia
rosną i spać jest trudno bo głód miłości bardzo
dokucza.Pozdrawiam.
Hmmm... kto godzi się na miłość, godzi się również na
ból. Dramat. Serdecznie pozdrawiam
"Jesteśmy odpowiedzialni za tych, których oswajamy"
/Antoine de Saint-Exupéry/ - albo jeszcze inaczej -
"Jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za uczucia jakie
żywimy do innych, ale też za te, które w innych
wzbudzamy".
Jakże mało ludzi to rozumie...
pozdrawiam i życzę uśmiechu :)
smutek i dramat w Twoim wierszu
rani bardzo dotkliwie
wzruszyłem się - pozdrawiam
to ja w tym momencie czuje dokladnie jak opisalaś
potrzeba czasu to na pewno ps dziekuje za tak piękne
slowa pod moim wierszem szczerze to aż mi łezka
stanęla w oku jeszcze raz dziękuje pozdrawiam
serdecznie :)
piękny i smutny ! pozdrawiam
w piękne słowa ujęłaś żal i tąsknotę