Miłosna farsa na dwoje ;)
"farsa miłosna"
całuje chłopak dziewczynę
i całuje ona chłopaka
niby jej się podoba
a chce dać drapaka
- stój, przestań, łotrze, nie rób tego memu
sercu niewieściemu
- A to niby czemu?
- Bo nie wypada
- Pani nie ma na imię Ada ;)
Przecież pocałunek to nic złego
- Ha! A to dlaczego?
- Pocałunek to wyznanie
- Wyznanie, wyzwanie...
coś pan zmyśla
- Ech, to pani taka niedomyślna...
- Bo pan mi tu o jakichś wyznaniach
gada...
- Bo me serce do twych stóp pada!
- Pan coś chyba kłamie?
- Jeśli pani chce jeszcze jedno poczynię
wyznanie
- Och, nie trzeba
- Kiedy zaszła we mnie taka potrzeba
- Tak więc słucham z zaciekawieniem
- Pocałunek jest pragnieniem...
- No chyba nie mnie? Fakt, że są różne
gusta...
- ... żeby nasze dusze złączyły się jak
usta
- ..., ale żeby mnie.. Słucham?!
- A ja o twych kolan kucam
- Jaki pan romantyczny
- I jaki porywczy!
- Puść, co robisz, nie tak przy ulicy
- Wolałaby by pani w piwnicy?
- Nie wypada
- Nie wypada, nie wypada, właśnie, że
wypada
Pani mnie wogóle nie lubi... a skoro tak
to idę stąd... skoro mnie panie ani trochę
nie lu...
- Niech pan w pędzie butów nie zgubi,
mówiłam tylko, ze tutaj nie wypada
- Pani wcią to samo gada...
- No to może w parku
- Ach, tam ścisk jak w garnku
- I jeszcze ktoś powie, ze my po
kryjomu..
- Chodźmy więc lepiej do mojego domu ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.