mimo woli
Zabiera mi Ciebie jesień,
upadasz jak liść
- powoli.
Niesiona wiatrem tracisz barwy
- to boli
I nie odrodzisz się,
wiosna mi Ciebie nie wróci.
Znikniesz
- mimo woli.
Zabiera mi Ciebie jesień,
upadasz jak liść
- powoli.
Niesiona wiatrem tracisz barwy
- to boli
I nie odrodzisz się,
wiosna mi Ciebie nie wróci.
Znikniesz
- mimo woli.
Komentarze (17)
Ona odchodzi, życie ucieka,
Biała Dama za drzwiami już czeka?
Piękny, smutny wiersz. Ciepło pozdrawiam :)
Rewelacyjne, pozdrawiam :)
Smutna ma refleksja, pozdrawiam z plusem
smutne, nieodwracalne dni
Ładnie.
Piękny i smutny wiersz o przemijaniu, kiedyś też
napisałam troszkę w podobnym stylu
"Jestem jak liść na wietrze, odchodzę centymetr po
centymetrze".
Twój wiersz bardzo mi się podoba, pozdrawiam
serdecznie:)
Dla mnie cudny z powiewem smutku
Smutna życiowa refleksja.
Ładnie ujęte.
Pozdrawiam.
Marek
Ja bym zakończyła na /nie wróci/ przeniesionym do
kolejnego wersu.
Pozdrawiam i życzę siły.
Bardzo przykre jest patrzenie jak ktoś odchodzi...
przytulam cieplutko.
Przykra chwila lecz przyozdabiając ją symbolami
jesieni czynisz ją bliską sercu.Pozdrawiam serdecznie.
głosik zostawiam i pozdrawiam
Smutna i mało pocieszająca prawda, że każdy kiedyś
odejdzie.
miłego dnia
Na niektóre zmiany, zdarzenia nie mamy wpływu.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiosna da nowe liście,
lecz starych nie przyśle.
Miłego piątku Atta.