Mimo wszystko
Mari:*
Jednego dnia niebo.
Czarna noc...
Przychodzi poranek i znajdujesz się w
piekle.
Zajęła Twe miejsce.
Odebrała Ci wiele.
Z Twych pięknych oczu płyną łzy.
Kochanie, spróbuj odnaleźć w tym bólu
sens...
Tak. wiem, to nie jest łatwe.
Pod sercem nosisz skarb...
który Cię potrzebuje!
Bądź silna!
Pamiętaj, że jestem.
Będzie dobrze! Musi być!:*
autor
poison girl
Dodano: 2006-08-18 12:50:34
Ten wiersz przeczytano 461 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.