Mimo wszystko.
Otwórz oczy,abym wiedział że mnie
słyszysz..
Wyszeptane drżącymi niewinnością zdania
zakwitały w jej złocistej
niby'samotności'
tam gdzie niebo spotyka się z ziemią
grzesznicy ambitnie uczyli się siebie
Miękkie rozszyfrowane od wczoraj
spojrzenia
wędrowały subtelnie wśród rozgrzanych
oddechów
zwinne palce całowały czarną koronkową
bieliznę
wystukując rytm nadchodzących czynów
Czas w ostatnim siedział rzędzie
pozwalając codzienności zmienić się w
rozkosz
wiatr szeleścił w roztarganych włosach
tańcząc między horyzontem ich ciał
Na nowo odkryta uśpiona kiedyś
fascynacja
bez pytań zrzucała z nich ubranie
jej błękitna spódniczka w
rozmiarze'mini'
bez żalu akceptowała ich 'maxi'
szaleństwo
Otwórz oczy,abym wiedział że mnie
słyszysz...
OCEAN@interia.eu
Komentarze (8)
"Wyszeptane drżącymi niewinnością zdania" - coś tu nie
gra; drżącymi czym? drżacymi zdaniami? ustami? czy też
miało być "wyszeptane drżące niewinnością zdania?"
reszta zaklina klimatem, klamra spinająca ciekawa:)
podoba mi się ten czas jak reżyser w ostatnim rzędzie
Erotyzm mimo żalu odczuwany W wierszu jest uczucie
prawdziwe Dobry:)
lubię to wyrażenie "mimo wszystko" sama go często
uzywam w tekstach...wiersz super...
stara miłość nie rdzewieje...jak i fascynacja uśpiona,
która wybucha ze zdwojoną siłą przy sprzyjającej
okazji...pozdrawiam
Przy czytaniu pobudza nie tylko wyobraźnię:)
Pozdrawiam:)
No no...powiało rozkoszną namiętnością.
Piękny erotyk. ,,Rozkręcasz się" Dawidku z każdym
kolejnym wierszem. :)
"wystukując rytm nadchodzących czynów" bardzo piękny
(chociaż z nutką nostalgii) kolorowy erotyk :-)