Minionej zimy...
Minionej zimy już nie przyszła,
nie pozwoliła się otulić śnieżnym puchem
i ogrzać przemarzniętych dłoni...
Nie pojawiła się u progu
z soplami lodu we włosach...
Nie chciała wejść i ubłoconymi butami
zostawić śladów na dywanie.
Nie pokazała swojej twarzy
skąpanej w mrozu pięknych wzorach.
Nie rozścieliła smutku spojrzeń
ani trzepotu zmarzniętych słów.
Moja samotność mnie opuściła,
nie ma jej już...
autor
źdźbło trawy
Dodano: 2006-07-13 12:48:19
Ten wiersz przeczytano 405 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.