Miraże
z pamięcią o mężu, rodzicach, siostry i brata
Miraże
Z płomykiem miłości podekscytowana
idę na spotkanie z przeszłością już
skupiona w myślach duchem nie sama
staję wprost niewidzialnych dusz
płyta nagrobna przytłacza ciężarem
na niej wprost krzyczą wyryte słowa
stoję w milczeniu spoglądam z żalem
przypominam sobie jakoby odnowa
na powrót ich oczy uśmiech twarze
wspomnienie walczy z tęsknotą żalem
myśli z płomykiem znicza jak miraże
gasną pojawiają to owijają szalem
szalem z mgiełki płonących zniczy
unosząc zwiewnie w przestrzeń nieba
wraz z tęsknotą dobry anioł pochwyci
płomyk miłości zaniesie gdzie trzeba
Emilia Konicer 2019r.
Komentarze (35)
Przepięknie z wiarą.
Kobalt, TOM,elka, wena :) dziękuję za tak miłe słowa
:) przytulam na dobranoc
Piękny wiersz, skłaniający do refleksji.
Stąpając po ziemi, spoglądamy w niebo z tęsknotą i
smutkiem za bliskimi, żyjącymi w naszym sercu, którzy
na zawsze odeszli.
Miłego dnia, Emilio :)
Ten dzień jest szczególny i tylko tyle nam pozostaje.
Nie bede komentowal, ide jeszcze raz przeczytac,
piekny jest:)
Dołączę do Wandy.
:)
Pozdrawiam, ukłony dla Autorki.
Wanda Kosma dziękuje za odwiedziny i serdecznie
pozdrawiam :)
Bardzo ładny wiersz.
"płyta nagrobna przytłacza ciężarem" - niezwykłe
słowa, nigdy wcześniej tak tego nie postrzegałam.
dziękuję ireneo pomyślę :) miłego wieczoru
Obraz realistyczny, klimat dobrany do reflekcji,
Proponuję usunąć tautologię- przytłacza ciężarem. Ad
hoc nie trafię, mogę podać trop - ogrom płyty? (jakiś
synonim) Podoba się:) (+)
wolny duch-u z głębi serca dziękuję :) miłego wieczoru
Serce płacze, gdy spotykamy bliskich przy płytach,
dobrze oddany smutek i żal rozstania...
Pozdrawiam Milasku ;)
karl :) przesyłam uściski
Bardzo dobry wiersz
Pozdrawiam serdecznie
Kropela47 :) dziękuję i również pozdrawiam