Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Miriam

Dla pewnych dwóch blondynek:) psyt...to dialog dla ułatwienia dodam.

Ż - Cześć..może zatańczysz niebieskooka?
M - Eee..nie dziękuje wyglądasz na zboka.
Ż - Słucham? Ja? Chyba se żartujesz?
M - Tak! Sama widziałam jak się we mnie wpatrujesz.
Ż - A niby jak to ja na Ciebie patrzę?
M - A niby jak facet siedzący w teatrze.
Ż - ?
M - Czyli że masz wzrok mętny i rozbiegany.
Ż - Bo jestem Tobą oczarowany.
M - I sądzisz ze się na to nabiorę?
Ż - No jeśli tak to Cię w fajne miejsce zabiorę.
M - Tak? Czyli gdzie? Do taniego motelu?
Ż - Przestań! A niby to w jakim celu?
M - Hmmm. Nieważne. Zatem gdzie byś mnie zabrał?
Ż - No tam gdzie bym więcej odwagi nabrał.
M - A co to nagle jesteś taki nieśmiały?
Ż - Bo sprawiasz ze płonę przy Tobie cały.
M - Tam stoi gaśnica więc użyj jej może.
Ż - Nie sądzę że to mi teraz pomoże.
M - A co by Ci pomogło teraz?
Ż - Pomógłby mi taki jeden krótki wyraz.
M - A ten wyraz to brzmiałby niby jak?
Ż - No byś powiedzała po prostu "tak”.
M - Zależy na co wyrażę zgodę.
Ż - No chciałbym wiedzieć czy zatańczyć z Tobą mogę?
M - Nie możesz zatem zatańczyć ze mną!
Ż - (O! Widzę że mam do czynienia z królewną)
M - Po prostu nie mam już dzisiaj sił.
Ż - Pozwolisz zatem bym się czegoś z Tobą napił?
M - A co chcesz mnie upić mały spryciarzu?
Ż - Tak...a potem szatanowi złożyć na ołtarzu.
M - Hm...zgoda ale ten ołtarz stanowczo odpada.
Ż – ( No w końcu moja..niech nogi rozkłada)
M - Eee...a co Ty tam burczysz tak cicho?
Ż – ( Czyżby słyszała...pal jego licho)
M - No gadaj szybciutko bo wkurzę się zaraz!
Ż - Hm...bo chciałbym do Ciebie mówić i słuchać naraz.
M - O!! Jakie to miłe..mówisz to szczerze ?
Ż - Tak ! (powiem jej wszystko jeśli się rozbierze )
M - Zatem się napijmy ..co zaproponujesz ?
Ż - Hmm..a tak zapytam po czym nie wymiotujesz ?
M - Bardzo śmieszne . Alkohol mi nie obcy .
Ż - Tak..to co najczęściej stawiają Ci chłopcy ?
M - No najczęściej piwo od święta szampana .
Ż - Dzisiaj dzień powszedni ..sprawdzałem sobie z rana .
( Mijają dwie minuty i barman przynosi piwo )
( Dwa zgrabne kufelki ..schłodzone o dziwo )
M - Więc co mi teraz powiesz zanim się piwo skończy ?
Ż - Wiesz trochę mi głupio ..ale dużo nas łączy .
M - Tralalalala ..znasz ten refren może ?
Ż - Nie kojarzę....a w jakim on jest utworze ?
M - A w piosence o marnym podrywaczu .
Ż - Chyba musi być smutna ..aż zbiera mnie do płaczu .
M - Płakać to Ty będziesz jak będziesz mnie tak podrywał .
Ż - To jak mam Cię podrywać bo mi się podobasz nie będę ukrywał ?
M - Rozmawiaj ze mną normalnie ..nie jestem jakąś Barbi !
Ż – ( Ano rzeczywiście strasznie się ona garbi )
M - Napewno potrafisz zwyczajnie rozmawiać .
Ż - No zdolny ze mnie chłopak co będę udawać .
M - Właśnie ..więc co mi chcesz powiedzieć ?
Ż - Hm...Na tych krzesłach jest niewygodnie siedzieć !
M - No łóżko to nie jest ani wygodny fotel .
Ż - A tu nieopodal jest bardzo fajny motel .
M - Motel ! Motel ! to brzmi trochę groźnie .
Ż - E tam jak już szalejemy..szalejmy zamożnie.
M – ( piwo zadziałało ) A jak ja wygód jestem warta !
Ż – ( no w końcu uśmiechnęła się dziś do mnie karta)
M - Więc prowadź mnie..tu nie ma zabawy.
Ż – ( zacieranie rączek ) Nie ma sprawy .
( trzy razy wskazówka zegara pięć minut odliczyła )
( i dziewczyna z chłopakiem do motelu wkroczyła )
M - Mało tu jakoś ludzi ..ale są fotele .
Ż - Wszystkie zarezerwowane ale skucha ...ja pierdzielę .
M - Ej..wyrażaj się ..w końcu jesteś z damą .
Ż- ( Hm...czy ja nadal jestem z dziewczyna tą samą?)
M - Czyli nici z wygód do baru wracamy .
Ż - Na górze są pokoje..może tam się bliżej poznamy ?
M - Czy ja wiem sami tam będziemy !
Ż - Mówię będzie fajnie ..zatem co idziemy ?
M - Zgoda ... ale pamiętaj ze przy sobie ręce .
Ż - Ależ oczywiście....słowo że nie kręcę .
M - Ale ładny pokój..O !! w wazonie swieże róże .
Ż - Tak...a popatrz jakie łóżko mają duże .
M - To dobrze...kurtkę tu położę bo nie ma wieszaka .
Ż - Khy, khy ..mówiłem już że w półmroku ładniutka jesteś taka .
M - Eee ..przestań bo się zaraz speszę .
Ż - Więc usiądź na łóżku...ja kurtkę na krześle powieszę .
M - Ano miałeś racje ..strasznie tu wygodnie .
Ż - A mnie cos uwiera...chyba zdejmę spodnie .
M - Co ? Ej ! ..bo będę zaraz krzyczała .
Ż - No będziesz będziesz przed Tobą noc cała .
M - Wychodzę...ja nie przyszłam tu...no ja nie mogę .
Ż - Hm...zatem wyjdź...znasz chyba drogę .
M - Drzwi są zamknięte...otwórz je proszę !
Ż - Ja ich nie zamknełem ..uprzejmie donoszę .
M - Nie kłam ...otwieraj ..to ostatnie ostrzeżenie .
Ż - Musisz chyba zostać ..widzisz to przeznaczenie .
M - Krzyczę !...będziesz miał niezłe kłopoty .
Ż - Cóż więc nie tracę czasu ..biorę się do roboty .
M - Zabieraj swe łapy...stanowczo protestuje .
Ż - Ja tam nic nie robię...tylko Cię pocałuje .
M - Język Ci odgryze..jak tylko spróbujesz !!!
Ż - Hm....więc chyba czas do łóżka ..widzę się słabo czujesz .
M - Dotknij mnie tu jeszcze...a słowo oczy wydrapie !!!
Ż - No no ..niecały metr sześćdziesiąt a zadziorne takie .
M - Jeszcze się zdziwisz ..jeśli nie przestaniesz .
Ż - No z nieogolonymi nogami modelka nie zostaniesz .
M - Cóż zatem już się nie bronie..bliski jesteś prawdy .
Ż - A to co to !!!..hmm..dziwne ..doprawdy .
M - No nie wszystko co ma skrzydła zawsze bywa ptakiem .
Ż - Ptakiem ?...ptakiem !!!!...O żesz !!!Ty jesteś jesteś chłopakiem !!!
M - Bingo !...zatem co kończymy te nasze pieszczoty ?
Ż - Wiesz raczej mi słabo i nie mam ochoty .
M - Ale tak pragnąłeś ...tak Ci się podobałem .
Ż - Ja tam wiesz ..tak tylko żartowałem .
M - Teraz się nie wywiniesz ..jesteś mi cos winny .
Ż - Ja się bardzo spieszę ..pomoże Ci kto inny .
M - Nie Nie ..Ty musisz coś dla mnie zrobić .
Ż - No bardziej to Ci buźki nie da już się obić .
M - Hę...masz mi tylko powiedzieć że niezła ze mnie laska .
Ż - No niezła z Ciebie laska...gdyby nie korpus i maska:)

Dla facetów ten coś (juz nie wiersz bo sie niekotrzy bulwersowali ze to cos wierszem nazwalem wiec zmieniam na "coś")zeby najpierw dla dziewczyny w dowod zerkneli i to przed wypiciem piwka bo potem wzrok nie ten i mozna przeczytac Marzena zamiast Marian a po urodzie czasem ciezko rozroznic czy ktos sie lalkami czy tez samochodzikami bawil w dziecinstwie:) acha to jest wiersz w formie dialogu dlatego tlumacze M to Miriam Ż to Żygfryd teraz juz moge:) acha i jeszcze jedno nie wiem czy to widac ;) ale to coś to jest żart wiec niech ktoś wyczulony nie bierze tego do siebie i mi nie pisze jak wiersz powinien wygldac bo ja wierszy nie pisze ja pisze "cosie" co juz ma 73 glosy yeahh jestem sławny hehe :)

autor

sup22

Dodano: 2005-03-21 16:20:42
Ten wiersz przeczytano 1066 razy
Oddanych głosów: 242
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Erotyk
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (4)

Marzyciellka Marzyciellka

Świetny :D wiersz nie wiersz coś nie coś ale uśmiać
się można i czepiać nie ma czego ;P

igiełka_86 igiełka_86

no proszę ja też nie piszę wierszy tylko "cosie"
ale czytając to naprawdę jak w kosmosie
świetny dobór słów i takie heh życiowe
a dla Żygfryda po prostu lekko pechowe :P

naprawdę bardzo mi sie podobało i jeśli nie masz nic
przeciwko chciałabym pokazać to paru znajomym ? :)
pozdrowionka

Erwin-1957 Erwin-1957

Nie wiem dlaczego nie ma komentarzy, ale faktem jest,
że towar brany, trzeba najpierw obejrzeć dwa razy...
he he

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »