misja
swoich trosk
co je księżyc
ukradkiem wysrebrza
nie liczysz
by nie wabić
losu przeniewiercy
w krzyku ptaków
co rozdzierają aksamit
na płaszczu nocy
odczytujesz świata lęki
i na przekór niemocy
wszelkiej i niewiarom
nadzieję siejesz
dobrymi myślami
i zanim słońce
rozproszy niepewność
jeszcze senne
przywracasz miłość
jak porządek
który tak często
w niełaskę popada
autor
Jan Konstantynowicz
Dodano: 2017-10-17 07:13:22
Ten wiersz przeczytano 581 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Przepiękna misja pozdrawiam :)
Istotnie, "cokanie" jest be, ale w epice. Natomiast,
liryka średnio znosi "któranie"..., ale, tak w ogóle,
to bardzo dziękuję i pozdrawiam :)
"Cokanie" jest be. Zamiast:
"swoich trosk
co je księżyc"
powinno być:
swoich trosk które księżyc,
a zamiast:
"w krzyku ptaków
co rozdzierają aksamit"
- w krzyku ptaków rozdzierających aksamit.
Ale jeśli autor lubi "cokać", to ja mu zakazać nie
mogę :)
Resztę kupuję i płacę uznaniem za stworzony obraz.
Pozdrawiam :)
Jestem na tak, pięknie
noc spokojem sieje w koło sennie rozsypując troski co
zadnia rozkwitną
Ładnie poprowadzona myśl o pokojowej (wyciszającej
emocje) misji nocy.
Miłego dnia:)