Misja Świętego Jerzego
prostujcie ścieżki
W Sodomę Boży gniew uderzył,
Rana otwarła się szeroka.
Zginął w odmętach Święty Jerzy,
Co chciał za gardło chwycić smoka.
Z popiołów nowa wzrosła siła
Ręce wytrwałe chociaż słabe,
Choć ziemia nam się odnowiła,
Znowu budują Wieżę Babel.
My, nowocześni w każdym calu
Czekamy jutra z wielką trwogą.
Mieszamy szczęście z kupką szmalu
I pożeramy własny ogon.
Nowy męczennik nam potrzebny.
I nowe już czekają smoki,
Co zapakują go w wór zgrzebny,
By go wyszydzić i utopić.
amen
Komentarze (2)
Widać coś udaje mi się jednak przewidzieć. :) Dzięki
:)
"Choć ziemia nam się odnowiła,
Znowu budują Wieżę Babel."
Jak ulał znów pasuje do dzisiejszych czasów...
Pozdrawiam