Miska zupy (fraszka)
Jako przerywnik lekki, bo coś ostatnio cięzkawo pisałem
Gdzieś zamiast herbaty dostał miskę zupy
wójt, kiedy przyszedł do chłopskiej
chałupy.
Tam trafił na obiad.Pies warczał spod
stołu;
a całkiem kły szczerzył pod koniec
rosołu.
Gość aż jeść przestawał: -On jest ugryźć
bliski!-
-N- nie!- mówią- Zły temu, kto je z jego
miski!-
Kiedyś poczestowano mnie sałatką . Po zjedzeniu i powiązaniu w całość pewnych danych skontatowałem, że była mieszana w.. wymytej doraźnie misce od mycia nóg. Smacżyczę
Komentarze (22)
Ojej... Akcja jak w najgorszym horrorze.. Genialne:)
słyszałam kiedyś o ziemniakach "bryzganych" zsiadłym
mlekiem....to coś podobnego do "prukanego" tortu....a
fraszka....FANTASTYCZNA
no i zjedz tu teraz wygłodniały człowieku coś,
przyszedłem z pracy i chyba się zacznę odchudzać.))
:))) Też bym się denerwowała na miejscu tego psa :))
Moje psy również nie lubią, kiedy ktoś je z ich miski
(np. kot) :)) Świetna fraszka :)
Swietna fraszka.No cóż nigdy nie wiemy co jemy u kogoś
i dobrze ,ja kiedys widzialam jak sie robi dżemy od
tej pory sama robie konfitury.
z humorem napisana fraszka mozna sie usmiac....dobre
Wersja " jesc z miski psa " jest znana
rowniez w Australii i przybiera rozne
formy..lekki wiersz.
poza składnią ...całkiem zgrabna opowieść ...
choć trochę ..."niesmaczna"... :)
No takiego zakończenia sie nie spodziewałam ...super
fraszka
super.....napisany....
.doskonałość słowa przekracza humor fraszki....
jestem pod wrażeniem.....
jak widać nie każdego miska strawy....
brawo...
A niech to... hahaha...swego czasu opowiadał mi
znajomy doręczyciel (listonosz), że kiedy doręczał
kartki ślubne potraktowano go "prukanym" tortem - do
dziś nie spojrzy na ten rodzaj ciasta. Widział jak był
przygotowywany przed weselem. Kucharka przy nim
nabrała w usta wody i pryskała na ciasto jak na kwiaty
brrrr...
Super i więcej nic,tylko duuuuuży +
Hi hi hi czytałam ciekawa co mu do tego rosołu
wrzucili, ale że mu dali na misce psa, to mnie
rozśmieszyło całkiem jak prawdziwa fraszka.
ha,ha w gościnie rozmaicie bywa,
zależy kto nam do stolu nakrywa,
ale i fraszka niesmaczna być może,
choć wytrawne pióro - nic nie pomoże,
gdy traktuje o poczęstunku,
z psiej miski...o estetyko...ratunku...
No świetny fraszka..hahahahaha brawo..;)