Misternie
Trochę w duchu Jeremiego Przybory.
Na pierwszym planie cudo przesłodkie,
na górze róże, na dole bratki,
namiętnie gładzi kartkę z dziewczątkiem,
będzie dziś Jan spać z panią z okładki.
I nic nie musi, o nic nie prosił,
ona jest piękna jak różyczki kwiat,
nie był w kawiarni, fochów nie znosił,
sprzedawca w kiosku to jakby swat.
Jan jest oszczędny, lecz nie żałował,
dycha mu wyszła zwyczajnie ot, tak,
bez kwiatów, rautu, innej zabawy,
będzie mieć panią piękniejszą niż w
snach.
Wybrał misternie, bo mister tak ma,
ma kiedy nie ma, a czasem gdy ma!
Komentarze (28)
Witaj,
fajnie i obyczajnie...
Z pozdrowieniami i /+/
Haha aleś mnie rozbawiła dziewczyno :-)
... jakby kradł od sąsiada internet, to jeszcze taniej
miałby taką panią, wręcz za nic ;-)
... generalnie w tym wierszu jest więcej niż widać, i
temat wstydliwy i o samotności dużo - tak zwany znak
czasów.
... dobre, dobre.
On ma kiedy nie ma
i nie ma gdy ma.
Ostatecznie - wszystko mu gra.
Fajnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pamiętam z czasów studiów lekcję angielskiego. Pan dał
nam jakiś tekst do przetłumaczenia. I kolega "cover
girl" ("dziewczyna z okładki") przetłumaczył jako
"dziewczyna do pokrycia".
(Cover to po angielsku okładka, ale też okrywać,
kryć.)
I nigdy nic ją nie boli i nie ma migreny :))
Pozdrawiam serdecznie :)
i jak tanio mu to wyszło...
:)) Fajnie.
Pozdrawiam
Bardzo wymowna puenta:) I schną mężatki, gdy mąż się
kocha z panią z okładki. Miłej soboty:)
:)) Znakomicie.
Lepsza papierowa w garści
niż żywa na dachu ;)
Pozdrawiam :)
:-)))))))))))))))))))))
bez słów!
Misternieś to wywiodła...
Miłego dnia, Marce słodka:-)