mistrota...
dla..Was..
Ciemno...tu..
jest tak zawsze..
Ciemno tam...
ale nie dzisiaj...
Boje sie..chce isc..
ale czy moge?
Postawic jeden krok dalej..
chce walczyc..ja moge?
Odwaga..walecznosc...
czy to zalety?
Ja nie chwale siebie..
wyciagam z kieszeni dwa sztylety...
Ale czy ja grozny jestem?
Przeciez to nie rozmowa?
To moja szefowa -
- ale nie ta z pola krowa..
Slowa moga ranic,
slowa moge leczyc..
slowa sa piekne i gorace..
lecz rania i parza
czasem jak rozgrzane slonce..
Ufajmy sobie..
..lecz spogladajmy na swiat..
przez duze okulary..
bo to oczy braly...
juz nie jedne serca zalowaly..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.