Mizerota
To jest powszednie w Pile, lub w Jaśle,
żyją faceci jak pączki w maśle.
Mają korytko na czas podane,
wszystko okrasą suto polane.
I opychają się ponad miarę
robiąc ze swego ciała poczwarę,
gdyż wręcz kochają, tak z pełnym
brzuchem
ćwiczyć pilota tłustym paluchem.
A tutaj kusi kawka i ciacho,
pieczony kapłon, hot dog z kiełbachą.
Piwko uśmiecha się wręcz radośnie,
a brzuszek rośnie, rośnie i rośnie.
W końcu spostrzegasz ciut zatroskany,
w lustrze jest jakiś gościu ulany.
I w mig powraca opamiętanie.
"Od jutra dieta, oraz bieganie".
Rąbiesz te płatki, nie ma że boli,
wzorowy więzień w żarcia niewoli.
Dusisz z mozołem tłustego gada
patrząc jak waga powoli spada.
Tym bardziej jesteś tym nakręcony,
gdy słyszysz słowa uznania żony.
I wnet nie czujesz w sobie niedźwiadka.
pięknie uśmiecha się też sąsiadka.
Poszedłbyś pewnie z nią pogaworzyć,
ale na siebie nie masz co włożyć.
Tu wielkie gacie, tam wielka szmata.
Moje, a może starszego brata?
Kiedyś to byłem kawał faceta,
dziś szmatek sterta, oraz sztacheta.
To będzie chyba wręcz apogeum,
gdy znów zabiorą mnie do liceum.
Na kaloryfer żona spoziera,
ale gdzież jemu tam do bojlera.
Mówi, że zdrowy będę i krzepki,
tylko nie ładuj więcej przyczepki.
Biegaj codziennie ćwicz zawsze z rana
i będziesz piękny z torsem tytana.
Trochę mnie gnębi wizja wspaniała.
"Chudy niewolnik tłustego ciała".
Komentarze (22)
A wiersz pisałem pół godziny:))
brawo :)
Pochwalę się dwa miesiące i dwanaście kg do tyłu:))))
a ponoć "kochanego ciała nigdy za wiele"
lecz dieta nie zaszkodzi i mniej obfite posiłki
miłego dnia:)
Śmieszne to, suuuuper.
Ale jak Żonie się podoba- to dobrze.
To i mus tak masz robić, wiadomo,
zdrowie- podstawa.
A dalej to:
"Wy jesteście mocni, silni - my słaba płeć,
Lecz my mamy coś co wyście by chcieli mieć,
Co jest warta wasza siła - wasza pięść i twarda dłoń,
My kobiety - choć słabiutkie, mamy na was jedną broń:
Sex appeal, to nasza broń kobieca,
Sex appeal, to coś co was podnieca,
Wdzięk, styl, charm, szyk,
Tym was zdobywamy w mig, ooooo...
Jeden znak, a już nie wiecie sami,
Co i jak, wzdychacie godzinami,
Ech, och, uch, ach,
I męczycie się, że strach."
Dobrego dnia.
Dobry wiersz i jeszcze lepszy przekaz. Trzeba dbać o
ciało, odpowiednio się odżywiać i regularnie ćwiczyć,
bo drugiego nie dostaniemy. Pozdrawiam
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Taka dola nie
tylko panów spotkała. Życzę udanego dnia z pogodą
ducha:)