M.J.J.
Aniołowi na ziemi
Boże usłysz mnie!
Boże ratuj mnie!
Boże ocal mnie, bo marna ze mnie istota!
Ciągłe utrapienie mej duszy to
samotność.
Chodź we mnie wiele miłości jest i dzielić
się nią pragnę, cierpienie silniejsze
ogarnia mnie, bo miłość jest dobra.
Człowiek łatwiejszą drogę wybiera, tak mu
się zdaje biedakowi.
Zaślepiony mrokiem, światła nie
dostrzega.
A komu się uda zdjąć z oczu ciemne okulary
i w mrocznej duszy odnaleźć, upragnione
ciepło,otwiera przed sobą jedynie bólu
bramy, bo tyle w nim dobra - zło nie
toleruje zdrady.
Tyle ofiarować pragnie, ten co serce swe na
Ciebie otworzy, rezygnując z godności, za
siostrę uznając pogardę, bo dobro jest
niewinne.
Boże usłysz mnie!
Boże ratuj mnie!
Boże ocal mnie, bo jestem człowiekiem -
marna ze mnie istota!
Bo jestem tylko człowiekiem, marnym swych
czynów usprawiedliwieniem.
Jest wiele miejsc na ziemi, gdzie cegła
Twoim domem się stała.
O serce zazdrosne kamienie uwięziły Cię w
pysznym złocie, lecz w budowli nie można
zamknąć Ciebie,bo Ty jesteś wszędzie.
Wiara to do Ciebie droga, każdy wybiera
swoją, a Ty jesteś dla nich siłą i
podporą.
Dlaczego brat, brata sądzi, za wybór
potępia?
Bóg kocha wszystkie swe stworzenia.
Dosyć, więc milczenia!
Słowo niech czynem się stanie.
Boże usłysz mnie!
Boże wesprzyj mnie!
Boże wspomóż mnie, by łatwiej mi było
dźwigać swój krzyż - trudów życia, walki ze
sobą, bólu i cierpienia.
Mój krzyż...
Bym mogła być taka, jak ten człowiek o
smutnych oczach.
Komentarze (2)
koniecznie nadaj tytuł może "modlitwa"?
modlitwa pełna wiary...pozdrawiam :)