Mleko
Zasypiam przecież ze snu do snu
pasażem przemykam ale już nikt
mi nie powie dlaczego ciemności
mnie gonią na krótkich nogach.
Wszystkie lalki z porcelany mają
chyba trzy lewe ręce... Zawsze
rozlewają mleko z zupełnie
nieodpowiednich naczyń.
Siedziałam w aksamitnym fotelu z
pudełka po herbatnikach i nie
umiałam pojąć nawet sufitu nad
sobą. To nieprawda że milej się
zgubić. A ja klęczałam w żadnym
zachwycie czy zgrozie tylko
wycierałam mleko które kapało
bez wołania o pomoc.
SENSI
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.