O mnie
Tak pusto jest we mnie, nie ma tam
miłości...
On ją zabrał ze sobą w momencie, w którym
mnie porzucił.
Zostało coś jednak...
Krzyk! przeraźliwy krzyk!
Wołanie o pomoc, o ulgę w cierpieniu.
Niech mnie ktoś uratuje, nie zniosę już
tego bólu...
Jest taki rozszarpujący, niszczy wszystko,
co dobre w mym życiu.
Boże, przywróć mi radość...
Kiedyś byłam szczęśliwa...
Zanim go poznałam, potem z nim, a teraz już
nie jestem, już nie umiem, a może nawet nie
chcę?!
Nie! To niemożliwe!
Każdy chce być szczęśliwy, ja także, ale
jak to osiągnąć?
Boże pomóż... zlituj się nade mną,
proszę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.