Mniej niż dziesięciu
"Czy ucho Twego sługi, Panie, dobrze
słyszy?
Z misją strasznej zagłady ślesz dwóch
towarzyszy?
Przed czynem śmiercionośnym mój Pan się nie
waha?"
-Tak, klęcząc, Wszechmocnego pyta się
Abraham.
Pan mówi: "Dawno przyszło do mnie
oskarżenie
Przeciw miastom, ich wina o pomstę w głos
woła,
Dlatego jeszcze dzisiaj w gruzy je
zamienię,
Już wznosi się nad wzgórzem ciężki miecz
anioła".
"Niech mą zbytnią śmiałością mój Pan się
nie dziwi
I nie gniewa, lecz spytam - czy w owej
godzinie
Na równi z bezbożnymi zginą
sprawiedliwi?
Gdzie Boża sprawiedliwość, którą zewsząd
słyniesz?
Wybacz słudze lecz jeszcze spytać się
ośmielę,
Czy gdyby sprawiedliwych, wśród grzeszników
grona,
Pięćdziesięciu mieszkało, mocą kary
Bożej
Zmieszasz prochy pobożnych w pogańskim
popiele"?
"Przez wzgląd na pięćdziesięciu kary nie
wykonam".
"Spójrz, Panie, sługa nisko kłania się w
pokorze
By spytać - gdyby pięciu z pięćdziesięciu
owych
Zabrakło, całe miasto pod gruzami
skona"?
"Czterdziestu pięciu znajdę - kary nie
wykonam".
"Wybacz, korny Twój sługa nie zakończy
mowy,
Gdyby liczba uczciwych mniejsza była
trochę,
Nazwiesz wszystkich na równi niepotrzebnym
prochem"?
"Znajdę dobrych czterdziestu - dwóm miastom
wybaczę".
"Wiesz, Panie, o co spytam, nie spytam
inaczej,
Czterdziestu sprawiedliwych byłoby
przesadą
Nawet na tak gród grzeszny jakim jest
Sodoma,
Zniszczysz jądro rozpusty razem z
trzydziestoma"?
"Trzydziestu uratuje miasto przed
zagładą".
"Trzydziestu? Zbyt pochopna była moja
mowa,
Tylu mężów w Chaldejskim Ur nawet nie
zliczę,
Przed gronem sług dwudziestu zasłonisz
oblicze"?
"Dwudziestu mężów znajdę - miecz zagłady
schowam".
"Nie odchodź! Stój! Zaniechaj podróżnego
kroku,
Anioł drogi przed Tobą blaskiem nie
wyścielił,
Co powiesz, gdybym liczbę owieczek z
pobliskiej
Zagrody tu zapisał i przez dwa
podzielił"?
"Przez wzgląd na dziesięciu zaniecham
wyroku".
Abraham zamilkł. Cisza. Śle ukłony
niskie,
Z każdym krokiem głębokość pokłonów
podwaja
Odchodząc coraz dalej od chwały
Szaddaja.
"Abrahamie - milczysz, wiesz, że mam świat
w objęciu
I ja wiem, że znasz cyfry mniejsze od
dziesięciu,
Dalej, śmiało, w licytacji zejdźmy do
jednego"!
"Panie, wybacz słudze - jam lichszy od
popiołu,
W Sodomie krewny mieszka i przez wzgląd na
niego
Wiem, że możesz zawrócić z drogi dwóch
aniołów.
Wybacz, rozmawiać z Panem sługa byłby
skory,
Lecz gdybyś gniew od grzesznej odwrócił
Gomory
I Sodomy - miast, które grzechem domy
stroją,
Ja Twej boskiej natury już bym nie mógł
pojąć".
Komentarze (4)
Powinno, dziękuję:) poprawione:)
Ale świetny wiersz oparty na biblijnej przypowieści.
Bóg ocaliwszy jedynego sprawiedliwego zesłał na misto
ogień piekielny.Pozdrawiam bardzo serdecznie+++
Zadziwiająca znajomość Biblii, to rzadkość...Bardzo
interesujący wiersz...Pozdrawiam serdecznie...
Przeczytałam z zainteresowaniem.
Czy nie powinno być "miecz" zamiast "miech"?