Mniejsze zło

A syn bezimiennie się zakochał,
dlatego obłędnie coś tam mamrotał!

Miłość, wielka rzecz a ja sobie dworuję...
przepraszam.

:)))

Nie wiem czy za długi,
msz jest ok.
Miłego i Tobie dnia życzę :)

Grażynko mówią że za długi, zaraz potem zacząłem pisać
krótkie w formule 2//1, krócej już się nie da.

Miłego dnia.

Świenty limeryk,
a poza tym mówią
że małe jest piękne.
Pozdrawiam Grzesiu serdecznie
i życzę miłej soboty :)

Mniejsze zło - ot, ojcowska rada życiowa,
raczej nie przystoi na tak subtelny towar!?

Pozdrawiam Krzysiu i zdrowia życzę.

Witaj Grzesiu
No jak na mniejsze zło przystało,
ojciec radzi, syn wybiera ciało!
:))
Pozdrawiam

Jovi... czyżby to mniejsze zło było takie deprymujące?


Pozdrawiam.

Pozdrawiam z uśmiechem :)

Asiu wg ojca tak jest, chyba rodzinne i życiowe
doświadczenie mu tak podpowiada, natomiast syn idzie w
ślady ojca i okazuje się że oboje wpadają we własne
sidła. Przecież jak mówią małe jest piękne.

Miłego wieczoru.

Czyli im niższa tym lepsza :))
Świetny limeryk!
Pozdrawiam serdecznie :)

Marku raczej Swojemu synowi, bo to raczej porada
ojcowska a nie mężowska.

Trzymaj się zdrowo.

Rozbawiłeś mnie:)
Mimo wszystko nie śmiałbym powtórzyć tego swojej
żonie:)
Pozdrawiam.
Marek

Kaziu, tortem w twarz nie dostałem... na szczęście.

Trzymaj się zdrowo w Swoim poetyzowaniu.

Dobre, z uśmiechem pozdrawiam serdecznie, miłej
niedzieli.