w mocarza wyrastasz
gdy z wiatrem buszujesz
poznasz siły obie
pełne gniewu furie
pracowity powiew
gdy z burzą flirtujesz
w otwartej przestrzeni
korzysz się i czujesz
żeś synem tej Ziemi
gdy sycisz się nocą
gwiazd licznych poświatą
twe myśli przekroczą
granicę ostatnią
i z pęt się wyzwalasz
religijnych wizji
wiedza ta przygasza
cele świętej misji
wielkością przypłacasz
żeś nie pępkiem świata
w mocarza wyrastasz
na drodze poznania
Niech Persoidy służą za natchnienie.
Komentarze (6)
najważniejsze aby być sobą...dziś bogacz jutro
nędzarz..z mocarza to krok do upadku....warto
zatrzymać zapędy....dobrze ze o tym
piszesz...pozdrawiam...
Miło w końcu poczytać kogoś "starego" :)..Bez urazy..
M.
"wielkością przypłacasz
żeś nie pępkiem świata
w mocarza wyrastasz
na drodze poznania" grunt to wiara w siebie :-)
Świetnie napisany pod każdym względem.. pozdrawiam;)
chyba "na mocarza", nie "w mocarza" wyrastasz
Trudno o komentarz wielkością równy treści wiersza,
dlatego lecą punkty i nie ma "komenta" , więc odważam
się jako pierwsza - napiszę tylko tyle, treść ponad
budowę i niech żyje TREŚĆ!