Modlitwa
ja marny pył
Za oknem świt.......budzi się miasto
Ludzie łapią ostatni sen
Ja nie śpię już chwil parę
W poduszkę zatapiam łzy
Powiedz mi ..........jeszcze jak długo
bezsennych nocy mnie czeka ,
myśli co głowę ciężką sprawiają
oczy co morze łez wylały.
Powiedz czy jesteś ?
Czy istniejesz Boże mój.
A jeśli tak to czemu patrzysz tak spokojnie
dlaczego nie pomożesz mi.
Śmiem wątpić Boże .......czy istniejesz
czy moich modlitw wysłuchujesz?
A może wszystko robię żle
To proszę .........naucz mnie .
Żyć i cieszyć się chwilą co szczęściem zowi
się.
A jeśli już nie kochasz mnie .
Daj znak to zniknę w dali cicho
i o nic już nie będę prosić Cię........
proszę
Komentarze (1)
Twój wiersz to skarga do Boga. Ale Bóg Cie kocha,
tylko patrzy z szerszej perspektuwy. T co Tobie wydaje
się ciężkie, jest może tylko preludium do szczęścia..