Modlitwa
Gdy dziewczynką małą byłam
i do Bozi się modliłam
na kolanach
tak prosiłam
Boziu, proszę daj zabawki
i lizaka czasem
i cukierków trochę
czekoladę też poproszę
jeśli możesz
o ubranka haftowane
ładną nicią
żeby mama nie płakała!
no i tata niech nie pije
żeby lato było ciepłe
no i w zimie dużo śniegu
sanki nowe,
może jeszcze..
huśtawkę w ogrodzie
Bozia na mnie spoglądała,
i po głowie się pukała
ja..nie rozumiałam,
Dzisiaj..
Bozia da nadzieję,
resztę
jakoś skleję.
Komentarze (6)
Podoba mi się:) Ostatnia strofa
najbardziej...Pozdrawiam.
tez sie tak modlilem do tej pory to robie w troche
innym wydaniu pozdrawiam :)
Fajny wiersz. Do mnie również nie przemawia
przedostatnia strofa. Może zamiast "i po głowie się
pukała" napisać np "lecz niczego mi nie dała", lub
inaczej. Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi te
czytelnicze uwagi. Miłego dnia.
Gdy byłam mała też tak się modliłam.Pozdrawiam.
Infantylny język utworu jest jedną z jego największych
zalet.
Niestety można jednocześnie zauważyć małą staranność
językową, to w połączeniu daje efekt folkloru.
Ale utwór z ciekawym pomysłem.
Przedoatatnia zwrotka slaba I nie pasuje mi do calosci
/ na przymus / dlacZego bozia mialaby dac znak I
jeszcze pukac sie w glowe do malej dziewczynki / brak
mi logiki/ zrezygnowalabym calkowicie z tej zwrotki /