Modlitwa
W posklejane chmury krzyków nie posłałem
nie uniosłem w górę gniewnych, brudnych
pięści
choć rozczłonkowany nie znalazłem części
szeptów dobrych w kroplach co spijałem
W tak potrzebnych kroplach
Nie składałem razem pomarszczonych dłoni
w żalach nie chwytałem ociosanych bali
Po czarnych godzinach anieli nie grali
sam nie uciekałem bo i nikt nie gonił
Czemuż nikt nie gonił
autor
wpa
Dodano: 2006-03-18 10:18:43
Ten wiersz przeczytano 554 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.