Modlitwa beskidzka I
Gdy jestem w samym wędrówki celu
Kiedy na szczycie pod niebem stoję
Chce mi się wtedy śpiewać Te Deum
Bo tak cudowne jest dzieło Twoje
Byłeś tu Panie Boże przed nami
Rzeźby, obrazy Swe zostawiłeś
Relief beskidzki, pól żyznych łany
I zorze ranne tak oku miłe
Dźwięk sygnaturki z oddali słychać
Krotnym swym echem niosący spokój
Myśl uporczywa, żeby jak dzisiaj
Móc tu znów przybyć w następnym roku
Wędrówki ziemskiej, gdy czas nielekki
Minie, w ostatniej chcę swej godzinie
Wymodlić widok z nieba na Beskid
Jeśli tam wieczny mi dasz odpoczynek...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.