Modlitwa człowieka końca XX wieku
Nie potrafię się modlić Boże,
Już nie potrafię…
Znam filozofię i geografię,
A modlić się nie potrafię!
Jestem Ważną Osobą…
Napisałem pracę naukową,
A nie potrafię rozmawiać z Tobą!
Nie potrafię rozmawiać z Tobą
Jak człowiek z człowiekiem!
Obarczony jestem
Mym dwudziestym wiekiem…
Mam wszystko:
Pieniądze, szczęście, sława…
Ale modlitwa – to trudna sprawa!
Tak mam wszystko i …duszę,
Co ze wstydem przyznać muszę,
Jak pobojowisko…
Czy podasz mi rękę Boże,
Choć upadłem tak nisko?
----
Rok 1981/82.
Komentarze (8)
Na pewno poda.Pozdrawiam:)
Było i jest źle z ta modlitwą. Obserwując otoczenie
będzie jeszcze gorzej. Pozdrawiam.
Poda na pewno skoro fego chcesz:-)
Poda chętnie i za darmo:)
Pozdrawiam!
każdy kiedyś się podniesie, oby nie za późno.
Pozdrawiam serdecznie
Skoro jest potrzeba z Nim rozmowy,to znaczy,że jest
wiara,a skoro jest wiara to i rozmawiać się można
nauczyć,tak sądzę...
Pozdrawiam serdecznie:)
Bóg pomaga każdemu kto tego chce Pozdrawiam serdecznie
:)
Dobry refleksyjny wiersz pozdrawiam