Modlitwa drzewa
"Dziękuję, Panie, za promień słońca,
co ciało moje ogrzewa,
wodę, co gasi co dzień pragnienie,
wiatr, co w konarach mych śpiewa.
O Panie, proszę, spójrz z życzliwością
na kiełkujące me dzieci,
żeby wyrosły silne i zdrowe,
przetrwały wśród burz, zamieci."
Tymi słowami modli się drzewo,
ku niebu wznosząc ramiona.
Możesz usłyszeć to w jego szumie
gdy zechcesz... Baśń zakończona.
Kalina Beluch
Komentarze (5)
Piękny. Po prostu piękny.
Poprzedni- piękny trzynastozgłoskowiec, ten tez w
pięknym rytmie
Myslę, że własnie tak rozmawiają drzewa ze swoim
Stwórcą!
ciekawie napisany....niekiedy myślę.....o swoich
...marzeniach......i...
Subtelny, dość osobisty monolog ze Stwórcą.Prośba , a
może błaganie, jakby to nie nazwać brzmi bardzo
prawdziwie.Klimat udziela sie czytelnikowi-przekonuje
że prosić, to nic zdrożnego.