Modlitwa dziękczynna
...chcę powiedzieć jednemu małemu promyczkowi mojego życia dziękuję....
Modlitwa dziękczynna
I na cóż mi dziś płacz, na cóż mi żal?
Dostrzegam burzę twych blond loków,
anielskie spojrzenie
Ale to nie wszystko. Liczy się nadzieja,
którą wpoiłeś we mnie jednym tchnieniem
Nie myślę o bólu, zapominam o bliznach
Bo moje życie znalazło się w szeroko
rozpostartych skrzydłach radości
Biel wolności, biel czystości. Biel
niezależności, która umiera przez Ciebie
I nie cierpię z powodu poznania Ciebie
Może zburzyłeś budowany z trudem i mozołem
domek z kart
Lecz czym jest życie w obliczu życia?
Czym jest radość w obliczu błogości?
Nieświadomość nieustannie kiedyś mi
towarzysząca
Niepewność ciągle mnie ogarniająca, co to
jest?
Nagle zapomniałam o znaczeniu tych słów,
Zniknęły, niczym pył, z mojego bogatego w
mądrości słownika
I chcę wypowiedzieć tylko parę myśli, moich
małych zaszytych głęboko myśli
Dziękuję Bogu, że mi Cię zesłał
Dziękuję Tobie, że znalazłeś mnie w
rozgardiaszu świata
Dziękuję życiu, że przyjęło mnie, jako
życie dla życia
PS.
Dziękczynienie zawierzam miłości
Na zawsze Tobie ufam.
....a on jak na złość gaśnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.