modlitwa II
do muzyki traw na łąkach
kwiatów tęczowych barw o świcie
do ich zapachów skrytych w pąkach
łez rosy w słońca zachwycie
tęskno mi, Panie
bez miłości w oczach matki
tulących ramion opieki
bez uśmiechu jak róż płatki
srebrzącego jej twarz przez wieki
smutno mi, Panie
grymas bólu na ustach kochanych
łzy nad kołyską ronione
wrzask wielu słów niechcianych
niszczących to co święcone
przebacz mi, Panie
te wszystkie dni warte konania
wśród innych szarych nietykalnie
te burze których gromowe wyznania
do dziś wdzierają się nachalnie
wybacz mi, Panie
dodaj mi wiary w spełnienia marzeń
wskaż drogę pośród krętych szlaków
dodaj odwagi bym w wirze zdarzeń
pochopnych nie stawiał kroków
proszę Cię, Panie
za zachód słońca lato kończący
wśród cichych jezior spokojnych zarośli
za płacz tęsknotę wieńczący
abyśmy nigdy z niej nie wyrośli
modlę się, Panie
Komentarze (3)
bez względu na datę powstania twojego wiersza, jest on
i dla ciebie pewnie dalej bardzo aktualny....o to
warto sie modlić zawsze M.
Bardzo ładna i mądra modlitwa z dobrą puentą.Jak są
tęsknoty, to i marzenia do spełniania.Rymy przeważnie
gramatyczne, ale wogóle dobry debiut.
Lubię rymowane wiersze. Ta modlitwa jest bardzo ładna.