Modlitwa nocą
ten wiersz jest właśnie o takiej nocy gdy prosimy Boga o odpowiedzi na pytania których boimy się zadać… a potem składamy prośby które boimy się składać…
Przez sen płacze
bo myśli, że w nocy
ja jej łez nie zobaczę
nie chce mojej pomocy
Panie Boże
Siedzę w nocy i piszę listy do Ciebie
A Ona śpi…
przez sen płyną łzy, nie opuszczaj w
potrzebie!
Panie Boże
Patrzę w mrok, nie widzę Nadziei dla
siebie
A Ona śpi…
Oddech skacze, jak skrzydła łopocze na
niebie
O Panie Mój!
Com uczynił? com zrobił? że takie masz
plany
A Ona śpi…
Żal w jej duszy, krwawiące wyrzyna rany
O Panie Mój!
Już niech mnie Anioły, do bram piekła
odstawią
A Ona śpi…
Ból zmęczył ją i rany na duszy jej
krwawią
O Panie Mój!
Odpowiedz! Bo nie wiem! Po co jestem i
żyję?
A Ona śpi…
Rankiem duszę z krwi utoczonej obmyje
O Panie Mój!
Pozwól złożyć mi krzyż ten, lub daj mi tu
zdechnąć
A Ona śpi…
A Ona … nawet śpiąc nie ma szans by
odetchnąć
czasami krzyż który dźwigamy my sami, dla najbliższych, jest cięższy niż dla nas
Komentarze (1)
wiersz niesamowicie głeboki, ja zamarłam, komentarz
zbyteczny