modlitwa o pierwszej nad ranem
w samotności swojej ciągle za nią
biegnie
i cierpi
w tysiącach niewysłuchanych modlitw
niespełnionych życzeń
we łzach
do snu składa swą zmęczoną twarz
każdy z nas
Boże zabierz to wszystko
póki jeszcze jest czas
jeszcze się nie poddałem
zabierz póki mam siłę
by zaczynać od nowa
zabierz póki jeszcze wierzę w Ciebie
jestem tym
którego stworzyłeś
więc do Ciebie kieruję każdą moją łzę
stań przy mnie
w każdym niespełnionym marzeniu
które przy Tobie może stać sie prawdą
w każdej z tysiąca modlitw której
wysłuchłeś i spełniłeś tylko że inaczej
w mojej samotności
w której zawsze byłeś najbliżej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.