Modlitwa za Abrama
Dla przyjaciela
...pamietam nasza wolnosc...
...slowa nie byly potrzebne by okazac
uczucia...
...chcielismy dosiegnac gwiazd...
...w wielkim wozie zrozumiec jak przebrnac
przez samotnosc...
...pamietam gdy mowiles...chcialbym umrzec
przy Tobie...bo tylko swiatlem wsrod
libacji jestes...
...chcielismy uciec...zapomniec co dzialo
sie w naszych snach...
...pamietam jak slonce
swiecilo...nakrecajac nasza droge ku
uzdrowieniu swiata...
...teraz gdy siedze przed Twoim
oltarzem...wiem,ze nic sie z naszych marzen
nie spelnilo...
...ziemia drgnela i spotkalismy sie w
innych swiatach...
...ja na ziemi...tancze w mroku...Ty w
niebie zaskakujesz orginalnoscia
spowiedzi...
...pamietam jak smiechem obmywalismy placz
zranionych serc...one Cie osadzily...mnie
jeszcze nie...
...pamietam ten dzien,gdy wszystko sie
skonczylo...
...gdy pogasly swiartla w naszych oczach i
zamkneli niebo w naszych myslach...
...pamietam jak odszedles...jak marzenie
niespelnione...jak ptak ktoremu zabrano
skrzydla...
...jeszcze troche ludzi umrze...zanim
zostaniemy odkupieni z grzechow
swiata...
Amen
spotkamy sie niedlugo
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.