a mogło być koncertowo
pianista wprawnymi palcami
przebiegł po klawiaturze
cisza
pudło nie wydało najmniejszego jęku
zaklął
pod klapą zerwane struny
nic tu po nim
trzeba wzywać rzemieślnika
pianista wprawnymi palcami
przebiegł po klawiaturze
cisza
pudło nie wydało najmniejszego jęku
zaklął
pod klapą zerwane struny
nic tu po nim
trzeba wzywać rzemieślnika
Komentarze (28)
Wszakże zawsze może być lepiej
++ :))
pozdrawiam
Artysta nigdy nie jest sam.
Pozdrawiam
Trafne spostrzeżenie. Często
dobry rzemieślnik jest więcej
wart od kiepskiego artysty.
Pozdrawiam:}
A no tak, artysta czasem potrafi poszarpać struny aż
do pozrywania, a potem sie pojawi skromniutki
rzemieślnik, który z cierpliwością wszystko ponaprawia
i "pudło" ożyje pod dotykiem jego sprawnych
dłoni.Chwała rzemieślnikom:)) a i Tobie za wiersz
demono.Pozdrawiam w sobotni poranek
wirtuozeria
a łobuzeria
górą znów ta druga
tak można grać ale na nerwach byleby nie swoich
Pozdrawiam serdecznie:))
Struny pozrywane, klawisze dźwięków nie wydają,
a miał być koncert,
a miało być głośne śpiewanie. DOBRANOCKI demono.
Pozdrawiam serdecznie:)))
hmmm super Danusiu tylko zastanawiam się nad drugim
dnem ukrytym miedzy klawiszami strof..
Pozdrawiam serdecznie
Czasem trudno z(a)grać.
a nie jest to tak czasem że dobry muzyk to i na patyku
zagra.../?/
O, matko kochana!
Przepraszam, demono:(
Poprawiam się skruszona wielce -
Dobre, DEMONO!
Dobry Bóg zrobił co mógł, a teraz potrzeba fachowca.
Dobre, milyeno!
Dobranoc:)
W życiu też tak bywa chcesz a nie możesz.
no tak najważniejsza dusza instrumentu ... pozdrawiam