W moim życiu Ciebie jednak nie było
Leżę w łóżku z moja naiwnością
opuszkami palców gładze wczorajsze łzy
jeszcze mokre.
Przez okno wypuszczam ostatnie nadzieje
leczo ne wracają i tuląc je znowu
zamykam zmęczone oczęta.
Kończąc każdy dzień myśle o tym
co było kiedyś a czego nie będzie
bo juz się zdarzyło.
Poniedziałkowe ranki spędzam na
rozmyślaniu
jaką zupę jadasz
jak buty sznurujesz.
Nie wiem nic o Tobie
znam Cie z internetu
nie znając wcale.
Jestem naiwna
i jak dziecko
zadaje sobie pytanie o porannej naszej
nigdy kawie.
A na dobranoc :
czy ja Cie zauroczyłam ?
psstt to tylko komputer ...
dobrze
więc ja TYLKO uschnę z niewiedzy...
do czytelników:
czasami mamy wrażenie ,że coś jest wielce
dalekie,ale będąc w przestrzeni wrtualnej
nie wzbraniamy się od tego ,mówiąc:mnie to
nie dotyczy
naprawde stało się ważne jedynie
werbalnie,wiersz ten i moje poprzednie o
zatraceniu w internetowym zauku
internet-miejsce zwyczajne ,lecz gdy
znajdzie sie inność w kimś ,można zapłakać
, i to nie raz..
osoba internetowa,tak daleka a może stać
się bliska i wpłynąć na życie człowieka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.