Mój anioł...
Widzę anioła....
Patrzy na mnie swoim smutnym, nieobecnym
wzrokiem.
Oczy ma niebieskie, włosy koloru
blond...
Cały czas patrzy...
Ja nie chcę, by tak patrzył...
...Chcę uciec!
Lecz gdy tylko się obejrzę, widzę Go!
Jest podobny do mnie. Bardzo...
Uśmiecham się, ale On nadal pozostaje
zimny
na twarzy...
Zaraz!
Przecież... to ja!
Widzę siebie w lustrze....
Tak, właśnie tak ze mną jest...
Przy ludziach, na zewnątrz uśmiecham
się, dobrze bawię.
Niestety moje
serce i dusza głośno wtedy płaczą.
Czy jest ktoś, kto jest w stanie mi
pomóc?!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.