Mój bałagan
Szczypta szczęscia zamknięta w słoiku
stoi w pokoju na półce.
Kawałek smutku w szkatułce.
Łzy w buteleczce.
Refleksja pośród ubrań wygodnie śpi
sobie.
Może śni jej się zaduma we własnej
osobie?
W woreczku złość na parapecie leży.
A wiara rośnie w doniczce...
I nadal nie wierzy.
Nadzieja gdzieś w kąciku cicho tupie.
Bo ja nazwali matką głupich.
A wśród tego bałaganu na honorowym
miejscu
dawna Przyjaźń się rozłożyła.
A czemu dawna?
Bo teraz się w miłość zmieniła...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.