Mój bohater
Każdą kobietę kiedyś uwiódł,
jakiś bohater literacki
i po tym fakcie, bardzo długo,
czuła na sobie jego macki.
We wszystkich napotkanych panach
poszukiwała podobieństwa:
do Janosika, Don Juana,
albo też do Małego Księcia.
Od dawien dawna w moim typie
(i po dziś dzień tak pozostało),
był czarujący uwodziciel
(postaci takich jest niemało).
A że z wieloma żyć się nie da,
musiałam wybrać z nich jednego.
W mężu odkryłam swego "Reda"
i z wiatrem mi nie przeminęło.
Komentarze (76)
Mnie uwiodła Alison Armitage z serialu ''Brygada
Accapuco'' i ruda z teledysku ''Coco Jambo'' ale to
było dawno i nie prawda.
https://www.youtube.com/watch?v=m_-Qtz70_z4
Wiersz bardzo fajny:)
Może spotkasz jeszcze nie jednego Rhetta
Butlera.Pozdrawiam
Znaczy dobry wybór i niech trwa, niech trwa.
Dziękuję za miłe słowa pod adresem wiersza (i moim):)
Miłego dnia wszystkim.
Pięknie:)
Życzę dalszego, pięknego szczęścia:)
Pozdrawiam:)
Pięknie:)
Życzę dalszego, pięknego szczęścia:)
Pozdrawiam:)
To pięknie, że nie przeminęło. Życie to teatr, trzeba
być dobrym aktorem, by życie w małżeństwie mało swój
happy end. Pozdrawiam.
super...takiego mieć bohatera w realu...
Fantastycznie napisałaś, a Twój Red jest zapewne
wspaniałym mężem :-)
Mnie jako pierwszy uwiódł Sindbad Żeglarz, potem
Robinson Crusoe, a na końcu i chyba już na zawsze
Roland Deschain :-)
Serca szczęśliwie połączone,
przetrwają w burzy i potopie.
Razem budują sobie przyszłość,
razem w kłopotach nie źle było.
i tak trzymać:)
pozdrawiam serdecznie:)
Zosiak i Arku: dziękuję za uśmiechy:)
Miłego dnia.
I to mi się podoba :)
Miłego dnia.
To bardzo ważne, by trafić na tego jednego. Jak zwykle
Aniu, z uśmiechem.Pozdrawiam
Miło mi, jeśli wiersz się podoba:)
Ziu-ka: może nigdzie nie napisałam tego wyraźnie, ale
nie oczekuję wdzięczności za komentarze pod wierszami,
które mnie zatrzymały:)
Miłego dnia.