Mój bunt...
Bo czasem jest tak,że chcę uciec.
Zamknąć się gdzieś daleko...,
by niewiedzieć nikogo.
Zamknąć się odpłynąć zniknąć.
Jednak nie da się ,gorzka rzeczywistość
z okoła atakuje mnie.
Co robić czy ulec...?
Czy dać sie powalić...?
Rozpłynąć się jak kropla deszczu...
w słoneczny dzień.
Poddać się bez skrupułów,bez walki...?
Czy mam spalić się jak świeca ...?
W ciszy
w samotności...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.