mój cel
mój cel
u stóp wzgórza
spojrzę na szczyt
ku niebu
spojrzę Ci w oczy
i zacznę wchodzić
coraz wyżej
ku zamszowemu pagórkowi
o srebno perliście zielonej trawie
zanim dojdę
do celu
spoglądam
to tu
to tam
na zwierzęta leśne
zapamiętam was
spokojna i opanowana
pewna siebie
dochodzę na szczyt
stąpam powoli
by nie spac ku otchłani
ale juz czuję
twój czujny wzrok na sobie
i twe delikatne dłonie
na mym ramieniu
doszłam do celu
Komentarze (1)
ładnie opisany koniec drogi u boku kochanej
osoby.........