mój cień
ostatnia zmarszczka powietrza
tego dnia
pies
o wydłużonym charcim pysku
lecz nie biegacz
kaleka
granitowa kolumna
kapłan
bez kościoła
ale przywiązany do swojej wiary
przywiązany
przywiązany
nie wampir
nie puchacz
nie pająk
ani jakikolwiek owad
mój cień
kawałek węgla, który wypadł z ogniska
autor
Marta Surowiecka
Dodano: 2012-05-06 00:22:43
Ten wiersz przeczytano 519 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Witj Marto - twoje wiersze to oddech i przejscie w
inny wymiar - jestes niesamowita i ten cień
Wiersz jest bardzo ciekawy i na swój sposób smutny :)
Pozdrawiam +++
Martamarta!Wszystkie cienie są fascynujące:)Pozdrawiam
cieplo+++
..... + ..... :-) Piękny, boli....to cień
samotności? Czy tak?....
to tylko twój zły humor, stres czy rozżalenie widzi
siebie w ten sposób-zniechęcenie też potrafi ładnie
pisać
najbardziej podobają mi sie dwa ostatnie wersy..