Mój dom
Może kiedyś me marzenie się spełni...
Porzucony, odepchnięty, niekochany
Byłem sobie taki... zapomniany
Wszystkim nieznany.
Wokół mnie... - głucha cisza
Tylko drzewa szumiąca
Wiatry wiejące
I ja - szukający schronienia
Mego siedliska
Gdy już pogodziłem sie z porażką
Zaakceptowałem swą samotność
Wówczas... - coś się zmieniło!
Mój los wkroczył na inne toryl
Odtąd nie byłem juz sam
Anioł dobroci pomógł mi na nowo
zaistnieć
I przyprowadził właśnie tu...
Do miejsca wiecznej szcześliwości
Gdzie nik nikomu krzywdy nie zrobi
Panuje tu radość i odwzajemniona miłość
To jest mój prawdziwy dom !
Przygarnięty, przytulony, pokochany
Jestem sobie taki... pamiętany
Wszystkim już znany.
Póki co to tylko bohater wiersza jest szczęśliwy... a ja poczekam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.