Mój drogi brat
Włosy kręcone falami
spływały brązowo-miedziane,
oczy lazurowe, niebiańskie
mrużył radośnie,
twarz dobrego anioła
schylał,cierpliwie słuchając,
usta rozchylone uśmiechem
serca ludzi otwierał,
wzrastał mężny śmiały
artystyczna dusza,
sieroty otaczał opieką
wychowywał swoje,
prosto i zwyczajnie
lata mijały,
szacunek u ludzi
dom,praca rodzina
i stracił wszystko,
zatrute ziarno spalało,
odchodził niosąc krzyż męczeński,
czarny kruk nad głową
piękne włosy,
zakryły zbolałą twarz
anioł czekał u wrót
Komentarze (5)
"szacunek u ludzi
dom,praca rodzina" czyli miał to co najważniejsze, to
dobre życie...
Niestety- bywają i takie scenariusze życia.Wiersz
całkiem, całkiem.
Szkoda jak dobry czlowiek odchodzi na zawsze. Pewnie
dostal w wiecznosci jakas misje do spelnienia...
Wspolczuje i serdecznie pozdrawiam.
Dobrych ludzi, dobrze się w pamięci zachowuje!
Pozdrawiam!
ładna historia ..sa ludzie i ludziska...pozdrawiam
ciepło