Mój erotyk
Mój ciepły oddech wcale nie ostudzi Twojego
rozpalonego ciała.
Będziesz nadal drżała jak motyl na wietrze,
mój dotyk zadziała jak ja zechcę.
Czarował Cię będę spojrzeniem, uwodził
szeptem.
Ustami dążył do spełnień aż słodycz ukarze
nam swą pełnię.
Każdy pocałunek jak perłę będę na Twe ciało
składał.
W namiętnym pędzie szat je pozbawiał.
Będę Twe pragnienia poskramiał i topił
zmysły w słodkich oceanach namiętności.
I pchał w gorących żądzy nurt aż do braku
tchu i przytomności.
Na posłanie z jedwabnych chust, jak na
miękkim mchu, co niewiele warzy, by
wybudzić smakiem ust już po z ekstazy.
Komentarze (4)
Słodycz nie będzie Was karać, lecz pełnię ukaże,
Natomiast mech nie ma garnków. Więc niewiele warzy.
bardzo pięknie tyle żaru i pragnień wypowiedzianych
dla szczęśliwej Wybranki Autor potrafił przekazać to
czego pragnie Wiersz słowem otacza :)Pozdrowienia
Pod wrażeniem jestem.Niezły wiersz.
Pomieszanie z poplątaniem.