Mój fatalny sen
Mój fatalny sen...
jak się zaczął?
nie wiem.
jak się zakończył?
nie pamietam.
Jednak czego dotyczył
wiem.
W moim fatalnym śnie
Ty byłeś fantomasem,
nie aniołem jak zawsze
lecz
obcym,
wrogim mi człowiekiem,
który pokazał mi jak wygląda szczęście
by mi je odebrać
który wszystko mi dał,
by
potem wydrzeć,
który mówił piekne słowa tylko po to,
by
okłamać,
który obiecywał,
aby
rozczarowaniem złamać serce.
Taki był
mój fatalny sen...
Tylko... sen.
Komentarze (5)
jak często tak bywa na jawie........ wiersz ma swoją
melodię i dobrze się go czyta....
Sny są różne i dziwne. Nie trzeba im wierzyć. Na
szczęście...
no Twój fatalny sen ... hmm
ciekawa narracja trochę jak opowiadanie ale dobrze się
czyta wciąga ...
i dobrze że tylko ... sen :)
podoba mi się budowa twego wiersza, dobrze się czyta,
melodyjnie wręcz, i ciekawa terśc - przyjemnych snów.
To dobrze, że to był tylko sen a nie rzeczywistość